Warning: Use of undefined constant JMF_THEMER_MODE - assumed 'JMF_THEMER_MODE' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /816/plugins/system/djjquerymonster/djjquerymonster.php on line 210
Święty Florian. Znany i nieznany patron straży pożarnych

         W okolicy sporo jest kapliczek i cierpiałek z wizerunkiem św. Floriana, rzec można, że patron strażaków (ale też hutników, kominiarzy, piekarzy, garncarzy) jest postacią nader często eksponowaną. Kapliczki i znaki z jego wizerunkiem od wieków miały zapobiegać pożodze, oddalać widmo pożaru, chronić przed nieszczęściem. Skoro w powiecie janowskim czy w gminie Modliborzyce św. Florian jest postacią popularną i znaną zatem na miejscu będzie by przytoczyć więcej informacji o tym świętym. Rzec można znanym a jednocześnie „za mało znanym”.

        Przekazy i legendy podają sporo informacji o świętym Florianie jako postaci historycznej kłopot jednak z nimi jest taki, że powstały kilkaset lat po śmierci męczennika co jednak nie musi ich zupełnie dyskredytować.
Florian urodził się w 250 roku w Ceti na terenie rzymskiej prowincji Noricum. Dziś powiedzielibyśmy, że pochodził z Zeiselmauer w Austrii. Ale są też przekazy które podają datę narodzin Floriana na 190 n.e. a wówczas jego męczeńska śmierć przypadała by na panowanie Maksymina Traka, natomiast w pierwszym przypadku śmierć męczennika przypadała by na czasy gdy Imperium Romanum było zarządzane przez skomplikowany system tetrarchii czyli zarządzania imperium przez 4 władców. No i jeszcze jedno: w większości przypadków pisze się, że święty Florian zginął za pod rządami Dioklecjana, ale tak naprawdę cezarem dla prowincji Noricum był Maksymian ( Marcus Aurelius Valerius Maximianus) a august Dioklecjan (Gaius Valerius Diocles ) władał częścią wschodnią imperium.
      Wspólną cechą tych i cesarzy; zarówno Maksymina Traka, Maksymiana i Dioklecjana były ich edykty nakazujące prześladowania chrześcijan. Dodajmy edykty wydawano raczej sporadycznie ale w ciągu pierwszych trzech wieków naszej ery prześladowania i zabijanie chrześcijan na terenie cesarstwa rzymskiego nie należały do rzadkości. Możliwe też, że święty Florian, chrześcijanin- oficer w rzymskiej armii lub urzędnik uosabia cechy co najmniej kilku męczenników za wiarę.
        Kim więc był patron strażaków? Na wizerunkach przedstawiany jest jako rzymski legionista a kolorowy wyróżnik na hełmie (crista lub iuba) sugeruje jakoby piastował godność oficera, jednocześnie w przekazach istnieją też wzmianki o Florianie- wyższym rangą urzędniku rzymskim. Zostając jednak przy militarnej profesji tego świętego to w świetle przekazów można założyć, że najprawdopodobniej posiadał wojskowy stopień prefecta czyli mniej więcej stopień odpowiadający szarżą między kapitanem a pułkownikiem.
      Skoro Florian jest patronem strażaków to wielu przypisuje mu dziś nieco naciągany tytuł prefecta „oddziałów gaśniczych”. O ile naszemu bohaterowi można przypisać tytuł prefecta to raczej nie mógł dowodzić antycznymi strażakami bo takich oddziałów ówczesna rzymska armia nie tworzyła. Owszem w czasach republiki i wczesnego cesarstwa przy każdym legionie istniały 100- 120 osobowe formacje legionistów- rzemieślników (fabri) niemniej dowodzone były przez zwykłych centurionów i dekurionów, ale legionowi fabri w II i III stali się zwykłymi legionistami lub milites czyli żołnierzami.
Dlaczego zdolnego i doświadczonego oficera rzymskiego spotkała śmierć męczeńska? Oficjalnym powodem wydania wyroku na Floriana miało być sprzeciwienie się ukaraniu 40 legionistów- chrześcijan i przyznanie się do bycia chrześcijaninem, ale to tłumaczenie nie końca jest przekonujące. Gdyby za to karano zawodowych żołnierzy śmiercią to armia rzymska wymordowała by się bez udziału jakichkolwiek wrogów a tych cesarstwu nie brakowało. Po prostu w tym czasie mnóstwo legionistów wyznawało chrześcijaństwo czy manicheizm; obydwie religie były przez władze uważane za niebezpieczne i antypaństwowe.
Może powód był bardziej złożony? A wyjaśnienie go zawsze pozostanie tylko hipotezą?
        Skoro święty Florian (jak podają przekazy) w 304 roku stacjonował w Noricum to musiał służyć w Legio I Noricorum gdyż ten legion zajmował się bronieniem tej prowincji. Wiadomo, że żołnierze Legio Noricorum toczyli walki z Alanami, Jazygami, Sarmatami. Wizygotami. Wydanie na śmierć 40 zaprawionych w bojach legionistów i doświadczonego oficera z powodu przekonań religijnych byłoby szaleństwem, dziś powiedzielibyśmy sabotażem ze strony legata czyli dowodzącego legionem, a dodajmy Rzymianom coraz bardziej brakowało ludzi. Chyba, że chodziło nie tyle o religię tylko o karę za niesubordynację czy dezercję na polu walki. Liczba 40 może sugerować, że dokonano kary decymacji kohorty. Czyli za niesubordynację oddziału z kohorty skazano na śmieć co 10 żołnierza bo kohorta rzymska, po reformach Dioklecjana, liczyła 400- 480 ludzi, wcześniej liczyła 600 żołnierzy ale jak się rzekło Rzymianie mieli problemy natury demograficznej więc zmniejszali liczebność formacji wojskowych. Być może ukarani mieli zostać wojacy- chrześcijanie i za nimi ujął się oficer Florian, będący również chrześcijaninem. Sprawa musiała być głośna a dowodzący legionem legat wcale nie spieszył się z egzekucją bo w proces skazańców włączył sam namiestnik prowincji Noricum- Aquilinus, który był gotów wybaczyć wszystkie przewinienia jeśli ci wyrzekną się wiary chrześcijańskiej. Wiadomo, że Florian odmówił złożenia ofiary pogańskim bóstwom i wtedy został skazany chłostę i na karę śmierci.
Wyrok wykonano 4 maja 304 roku poprzez utopienie skazańca w rzece Enns (Anizy) w miejscowości Lauriacum (Lorch) , przywiązując mu do szyi ciężki kamień. Ważną wskazówką jest, że taki rodzaj egzekucji zarezerwowano dla niewdzięczników lub osób łamiących rzymskie prawo zwyczajowe.
         Według legendy ciało Floriana odnalazła pobożna kobieta lub nawet żona skazańca- Waleria. Po wiekach w miejscu pochówku męczennika wybudowano klasztor Benedyktynów. Do grobu świętego Floriana pielgrzymowali chorzy dręczeni gorączką lub opętani przez szatana.
         Ale co święty Florian ma wspólnego z Polską? A jeszcze bardziej ze strażą pożarną? Otóż ma. W 1184 roku książę Kazimierz Sprawiedliwy doprowadził do sprowadzenia szczątków świętego Floriana do Polski a dokładniej do Krakowa. Kosztowało to księcia prawdziwą fortunę a transakcja i tak nie doszłaby do skutku gdyby nie biskup Modeny- Idzi. Książę Kazimierz mimo wszystko zrobił naprawdę dobry interes bo ciała świętych (relikwie) były wówczas doskonałą lokatą kapitału i przyciągały rzesze pielgrzymów. Cenną relikwię umieszczono w nowo wybudowanym kościele na Kleparzu. W 1436 Floriana wraz ze świętym Stanisławem, Wojciechem i Wacławem uznano za jednego z patronów Polski, ale jeszcze nie było mowy aby wiązano go z przeciwdziałaniem pożarom. Wydaje się, że przesądziło o tym jedno wydarzenie. Gdy w 1528 roku pożar strawił większość Krakowa i niemalże cały Kleparz ocalała tylko świątynia, w której złożono relikwie świętego Floriana, wówczas nikt nie miał wątpliwości, że kult tego męczennika potrafi ochronić przed pożogą. Gdy w XIX i XX wieku na ziemiach polskich w miastach i wsiach zaczęły powstawać ochotnicze straże pożarne wówczas nikt już nie miał wątpliwości pod czyim wezwaniem i patronatem powinny działać zastępy i sekcje lokalnych OSP.
         Na zakończenie wywodów o świętym Florianie warto jeszcze przyjrzeć umieszczonym w kapliczkach, na sztandarach i reprodukcjach podobiznom tego bohatera. Jak się rzekło w okolicy jest ich wiele a okazałe kapliczki z patronem strażaków wręcz zachęcają by je podziwiać.
         Czy jednak Florian -oficer rzymski mógł tak wyglądać? Przyjmując, że dzielny oficer żył w latach 250- 304 naszej ery to w chwili śmierci miał 54 lata, w naszym rozumieniu był mężczyzną w średnim wieku a nie młodzieńcem jakiego zwykli przedstawiać artyści. Dodajmy do tego posiadanie brody mieściło się w kanonach ówczesnej mody męskiej.
            Kolejna sprawa to „wojskowe oporządzenie świętego” a chodzi tu zbroję rzymskiego oficera. Najczęściej wyobrażana jest skomplikowana i kosztowna zbroja ciężkiej piechoty lorica segmentata; zresztą kinematografia i reprodukcje przyzwyczaiły nas by tak wyobrażać sobie armie Imperium Romanum. Tak naprawdę tych zbroi Rzymianie używali w I i II w. n.e a potem zrezygnowano z nich bo były za drogie i ciężkie, przez co utrudniały i spowalniały przemarsze legionu. W III i IV w. częściej były to kolczugi lub „wzmacniane” grube tuniki. Trudne do przyjęcia są też sandały w jakich zwykle wyobrażany jest dzielny oficer. Legiony stacjonując na północy więc i w Noricum posiadały dużo cieplejsze obuwie, w przeciwieństwie do wojsk stacjonujących w cieplejszych prowizjach cesarstwa. W sandałach rzymscy milites stacjonujący w Noricum zwyczajnie by zamarzli.
Jeszcze więcej zastrzeżeń budzi biała chorągiew z czerwonym krzyżem. Rzymski krzyż, taki jak wyobrażamy go dzisiaj, został wprowadzony na rozkaz Konstantyna Wielkiego po bitwie, czy zgodnie z legendą, w trakcie bitwy przy moście Mulwijskim 28 X 312 roku. Wcześniej na tarczach i sztandarach stosowano nieco inne symbole wiary, skrzyżowane ze starymi rzymskimi znakami bojowymi. Na koniec przepasanie świętego Floriana, zwykle wyobrażane jako rodzaj kolorowej chusty. Rzymski pas wojskowy -balteus nie był ozdobą tyko ważnym elementem wyposażenia; mocowano do niego broń i elementy indywidualnego oporządzenia. Oczywiście cały ten wywód na temat ziemskiego wyglądu patrona strażaków jest tylko hipotezą, chociaż opartą na przekazach historycznych lecz bynajmniej nie oznacza to aby wizerunki świętego Floriana należało nieco poprawiać. Jeśli chodzi o świętych męczenników to dla przedstawiających ich artystów od wieków najbardziej istotne było przedstawienie symbolów ich męki. W przypadku Floriana to woda oraz kamień młyński.
           Święty męczennik, bohaterski oficer rzymski, patron strażaków wszystkie te określenie są jak najbardziej trafne a wiedzę o świętym Florianie zawsze warto poszerzać bo to postać ciekawa.

Kacper Lenart
Filip Taradyś
Marek Mazur

2a
1a
3a
4a