Recenzja książki
„Obrazki z wystawy”C. Macpherson

          Powieść ta ukazuje losy dwóch kobiet – Claire i Daisy. Obie mieszkają w Londynie, ale dzieli je duża przestrzeń czasowa bo aż 70 lat. Autorka przedstawia Londyn w czasie II wojny światowej z 1942 r. i Londyn współczesny z 2012 r. Historie obu kobiet mimo życia w zupełnie innych warunkach są ze  sobą w pewien sposób splątane.
         Claire jest szczęśliwie zakochana, pewna że jej mąż Rob będzie przy niej na zawsze. Niestety szczęście małżonków przerywa tragedia – kobieta traci nienarodzone dziecko, któremu zdążyła już nadać imię. Za tę sytuację obwinia męża. Zamyka się w sobie w bólu i rozpaczy, odsuwa się od rodziny i przyjaciół, przechodzi przez stany depresyjne. W tym trudnym dla niej czasie, pewnego dnia dociera do paczuszki listów, które Rob otrzymał od prawnika swojej zmarłej babci z Toronto. Są to listy Daisy, kierowane do przyjaciółki, a opisujące czasy wojny, emocje i przeżycia pełne obaw o przyszłość. Aby podtrzymać obywateli na duchu, raz w miesiącu National Gallery wystawia jedno arcydzieło dla zwiedzających. W ten sposób galeria nie chce utracić całej kolekcji sztuki w tych wojennych zawirowaniach.
        Daisy co miesiąc odwiedza wystawę i zdaje relację z wrażeń, jakie te obrazy wywołują na życiu jej i rodziny. Claire śledzi historię Daisy i to pozwala jej uporać się z traumą  przeszłości  - utratą dziecka i konfliktami w małżeństwie. Duży wpływ na uporządkowanie życia mają też wizyty Claire w National Gallery, oglądanie tych samych obrazów i możliwość zadumy i refleksji nad własną przyszłością. Czy korespondencja Daisy i obcowanie ze sztuką odmieni ją na zawsze ? Czy pokona  barierę powstałą między nią a mężem? Poznała przecież prawdziwe oblicze samotności. Nie zdradzę zakończenia powieści, ale zachęcam do jej lektury.

Regina Gil
DKK dla dorosłych